poniedziałek, 9 września 2013

eleven

-Ta mi się podoba-mój entuzjazm wywołany sukienką można było usłyszeć z końca sklepu,chłopak uderzył się w czoło śmiejąc się z mojej reakcji,na zwykła odzież.
-Boże,wy dziewczyny jesteście takie..
-Takie?Czyli?
-Takie dziwne,wpuścić was do sklepu a połowe wyniesiecie,cieszycie się jak małe dzieci jak zobaczycie jakaś sweet bluzke,to trzeba leczyc skarbie-Uderzyłam go w ramie,chwycił się za bolące miejsce,jego mina była bezcenna.
-Za co to?!
-Jak za co? Ty wiesz za co!-Wziełam moją nową sukienkę i zaniosłam ją do kasy,wyciagając portfel,chciałam już zapłacić kiedy ktoś mnie wyprzedził.
-Ja zapłacę-uwierzcie mi,jego uśmiech wtedy,można by zabić za niego.
Wycofałam rękę w której trzymałam ilość pieniedzy by mogła spokojnie zapłacić  za sukienkę.
-Dziękuje,nie musiałeś-uśmiechnełam się do chłopaka
-Ale chciałem-jaką ja miałam ochotę go teraz pocałować.Skarciłam się w myślach,przecież to mój przyjaciel!
-Skończyłaś zakupy?-zapytał po niezręcznej ciszy
-tak mozemy jechać-obładowana torbami z ciuchami kierowałam się,oczywiście Matt jak na dżentelmena przystało wziął je ode mnie.Stając na przeciwko samochodu,Matt otworzył bagażnik wkładając zakupy,otworzył mi drzwi,po czym je zamknął i usiadł obok mnie odpalając samochód.
Podjechaliśmy pod mój dom,wysiadłam z samochodu Matt pomógł mi wyjąć zakupy.
-Dzięki za ten dzień było na prawdę fajnie-pocałowałam go w policzek
-Nadine-chłopak przytrzymał mnie za podbródek.Patrzyliśmy się sobie w oczy,oblizałam usta ,Matt usmiechnął się.Wiedziałam co za chwile cię zdarzy,nie myliłam się pocałowaliśmy się,zarzuciłam moje dłonie na jego szyje,a wszytskie zakupy uderzyły o podłogę oderwaliśmy się śmiejąc się,ale później znowu wróciliśmy do poprzedniej czynności.Całowaliśmy się z języczkiem,uśmiechał się między pocałunkami.
Musiałam to w końcu przerwać.Oderwałam się od niego.
-Nawet nie wiesz ile na to czekałem,było warto Nadine-chłopak tryskał radością
-Matt,dziękuję Ci za ten dzień-uśmiechnełam się do niego zabierając zakupy-Pa-pomachałam na pożegnanie i zniknełam za drzwiami.
Wspinałam się po schodach z zakupami kopnełam drzwi od pokoju mając zajęte ręce rzuciłam wszystko na łóżko,udałam sie do łazienki chciało mi się strasznie siku (xD).Dostałam sms'a od Kelly co robię i czy się spotkamy z racji,że było dość wcześnie,umówiłam się z nią o 8 miałam pół godziny na dojscie w wybrane miejsce.
Szłam w kierunku ulicy na której znajodwała sie nasza ulubiona knajpka.Szłam skrótami,nie było nikogo co było trochę dziwne,ale nie ruszało mnie to,szłam dalej.Miałam dziwne uczucie,czułam jak by ktoś mnie śledził,przyspieszyłam troche kroku,później usłyszłam tylko głos.
-Nie spiesz się tak mała-ktoś przyłożył mi do buzi chusteczkę przez którą odpłynełam.
_________________________________________________________________________________
Przepraszam,że tak późno dodaję i ze taki krótki ale nie mam zbytnio czasu,wiecie szkoła;/
Ale postaram się jeszcze dzisiaj dodać 12 ;))