poniedziałek, 26 sierpnia 2013

ten

Siedziałam właśnie i jadłam kolacje,Kelly w końcu doładowała konto więc mogłyśmy popisać właśnie dostałam wiadomość od niej,że wraca w niedziele,nie ucieszyłam sie zbytnio z tej wiadomości,potrzebowałam jej teraz.Po zjedzonej kolacji,powkładałam brudne naczynia do zmywarki wstawiłam wodę na herbatę i czekałam aż się zagotuje.Po 5 minutach w moim ulubionym kubku parzyła sie herbatka,chwyciłam ją za ucho i szłam z nią do pokoju.Postanowiłam obejrzeć jakiś serial,dawno nic nie oglądałam.Skakając z programu na program i natrafiłam na Gossip Girl,i wziełam sie za oglądanie.
Gdy serial się skończył i herbata została wypita ,poszłam do łazienki się umyć.Umyta wyszłam z łazienki chwyciłam z szafy t-shirt z nadrukiem.Podeszłam do komody na której były poustawiane zdjecia,moje z Kelly i Mattem a także znalazłoby się kilka zapachowych świeczek,tam wyciągłam czyste majtki z napisem "złap mnie" i położyłam się do łóżka,musiałam wypocząć bo jutro będę miała długi i ciężki dzień,w końcu zakupy są troszeczke wyczerpujące.
Justin POV
Odjechałem z piskiem opon spod domu Nadine,ta dziewczyna mnie tak irytowała,po tym co powiedziała mi w tym lesie wtedy gdy opowiedziałem jej moja historie,nie powiem zabolało mnie to,chciałem się z nią widywać,chciałem mieć kogoś kto był by ze mną,wspierał mnie,potrzebuję tego tak cholernie,niby mam Nicka i chłopaków ale mogę powiedziec,że bardziej ze soba  konkurujemy niż się przyjaźnimy,chociaż traktuje ich jak braci,nie mogę powiedzieć im o niektórych rzeczach,nie mogę ukazać tego,że coś we mnie pęka,zniszczyli by mnie,a tak to wiedzą,że jestem Justin Bieber ten którego wszyscy się boja i tak pozostać.

Siedziałem na balkonie z papierosem,ostatnio coraz więcej palę,przysiadł się do mnie Nick wręczając mi piwo.
-Co tak myślisz Bieber?
-Myśle jak zabić tego gnojka,Will'a Broke wiesz tego który nam wisi kase a jeszcze nie oddał.
-Słuchaj masz go zabić szybko i tak aby nikt się o tym nie dowiedział.
-Jak zawsze,nic się nie zmieniło.
-Dobra skończ pierdolić,jak tam ta mała Vess masz ją na oku?
-Już nie,skończyłem z niańczeniem jej.
-Co?!Bieber!Kurwa jak tamci ją dorwą to będzie po niej.
-A od kiedy do cholery się nią przejmujesz huh?To jest kolejna pierdolona dziwka,nic po za tym.
-Bieber widze,że ktoś ci na odcisk nadepnął,co się dzieje?
-A nic,kurwa czy ty chociaż raz nie możesz zwracać się do mnie po imieniu?! Po nazwisku to w sądzie!
-Nie wybuchaj tak,dobrze to więc Justin co dzisiaj robiłeś?
-Widzisz?Lepiej. Spotkałem się z Vess,lecz ta znowu ma tą samą śpiewkę,nie chce mnie znać,nie chce żebym utrzymywał z nią kontakt,więc olałem ja,nie będę się prosił.
-Ale pilnuj jej lepiej Bieb-znaczy Justin
-Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
-Jakie pytanie?
-Zadałem ci pytanie,dlaczego przejmujesz się tak nią?
-Słuchaj,chciałem ją zabić tak?ale później przypomniałem sobie o Rose,jak bardzo ją kochałem,przypominała mi ją więc poszłem z tobą na ten układ,nie mogłem jej zabić,po raz pierwszy w zyciu zmiękłem nie chce żeby stała jej się jakakolwiek krzywda,nie wiem nawet dlaczego,nigdy takiego czegos nie przeżywałem.
-Stary,ale ona nie chce żebym utrzymywał z nią kontakt i wgl. mam zniknąć z jej życia,wiec tak uczynie
-Jeździj za nią chociaż,pilnuj jej.
-Dobra.
-Justin,jesteś dla mnie jak brat wiesz o tym nie?
-Tak Nick wiem ty też jesteś mi jak brat.
-Jeśli masz jakis problem przyjdź z nim do mnie.Zrozumiano?
-Taa pewnie
-No to ja spadam
-Ta nara
Zdziwiło mnie to w jaki sposób odzywał się do mnie Nick zawsze chciał  mnie zrównać z ziemią a teraz mówi,ze jestem dla niego jak brat i,że jak będe miał jakiś problem zawsze mogę do niego przyjść.To byl prawdę dziwne,a co do Rose,miał racje Nadine przypominała ją lecz Nadine jest ładniejsza dla mnie zresztą,Rose miała bardziej skrzywiony nos,miała 2 pary zielonych oczu a Nadine ma niebieskie,Rose miała blond włosy a Nadine ma jasny brąz rozjaśnione bląd farba na końcówkach,figura dziewczyny była obłędna,Rose miała troche większe biodra ale reszte miały idealną sobie .Nie wiedziałem jak mogę dostać sie do Nadine,poprostu nie mogłem jej pilnować z daleka,bałem się o nią.Zgasiłem kolejnego papierosa i poszłem spać.

Nadine POV
obudził mnie dzwoniący telefon
*Halo?-odezwałam się zaspanym głosem
*Nadine?to co?jedziemy na te zakupy i do tego kina?-na jego słowa szybko wyskoczyłam z łóżka podbiegłam do szafy wyciągajac ciuchy.
*Tak,tak Matt przepraszam zaspałam.
*Jest ok tylko wiesz jest po 12 a chciałaś iść na zakupy i później do kina ,a nie dzwoniłaś  ani nic więc zadzwoniłem.
*Matt tak strasznie przepraszam,nie wiem jak to sie stało,ze tak długo spałam
*Jest ok nie musisz mnie przepraszać.
*Przyjedź po mnie za pół godziny będę już wtedy gotowa
*Nie ma sprawy,no to pa
*pa
Szybko pobiegłam do łazienki umyłam się szybko ubrałam uszykowane ciuchy i wyszłam z łazienki postawiłam dziś na naturalność więc nawet się nie malowałam,włosy spiełam w niedbałego kucyka zjadłam śniadanie.Czekając na Matta sprawdzałam facebook'a nic ciekawego nie było więc wyszlam,wtedy właśnie do drzwi zadzwonił dzwonek chwyciłam torbę na ramie i wyszłam zakluczając dzwi
-No to co?Gotowa na zakupy?
-I to jak
-No to jedźmy-wsiadłam do samochodu,Matt zasiadł się obok i ruszył w stronę miasta.
_________________________________________________________________________________
Dzisiaj taki krótki,nie mam zbyt duzo czasu wiecie przygotowywania do szkoły ale mam nadzieję ,ze się fajnie czyta :)
Mam prośbę do czytających tego bloga zostawcie po sobie ślad,bardzo mi zależy poprostu nie wiem ile osób czyta tego bloga i nie wiem czy jest sens pisania go dalej.

2 komentarze: